XXXI Bieg Solidarności

Druga literka do kolekcji, zgodnie z zapowiedzią zostało jeszcze 8 lat i będzie kompletny napis (dwie mają być połączone).


Bieg z oryginalnym pomysłem, którym organizatorzy zapewnili sobie dobrą frekwencję, że nie wspomnę o braku wpisowego. Tradycyjnie przy Wodniku stawiły się tysiące biegaczy i spotkaliśmy absolutnie wszystkich znajomych.
W spiekocie i upale tłumnie wystartowaliśmy. Gorąco bardzo mi przeszkadzało, biegło mi się źle i miałam „ciężkie nogi”. Wiedziałam, że to nie będzie dobry bieg, chciałam tylko dobiec do mety, absolutnie nie goniłam.

Na mecie dostałam upragnione „o”, była też woda, banany i tradycyjna na tym biegu kiełbasa z grilla.

5,2K: 00:23:57 i 00:24:51