32. Bieg Solidarności

Tradycyjnie gorąco, choć chyba w tym roku rekordowo. Strat o godzinie 16, to nie jest dobry pomysł.

Tłumy znajomych, fajnie spotkać wszystkich i wspólnie się spocić na piekielnej 5 km. Tym razem nieco przesunięto start i prawie piątka wyszła.
Fot.Tu Wrocław

W tym roku dostaliśmy dwie literki „li” i tak mamy już „Soli” – meta coraz bliżej 😉
fot.organizator.

Rywalizacje ukończyłam na 8 miejscu w kategorii i 19 open, co uważam za dobry wynik.
5,2 km: 00:23:34 i 00:25:20

8. Bieg Oborygena


Kolejny raz skusiły nas przecudnej urody medale, koszulki i cały motyw przewodni 8 Biegu Oborygena – kakadu. Na 8 edycji wystartowaliśmy w 6 – 5 i 6 nie braliśmy udziału.
Fot. Maćko MAj

Kakadu było prześliczne a ja wyszykowałam irokeza na konkurs – zajęłam 3 miejsce.
Tradycyjnie było gorąco ale zdziwiłam się bo mimo upału w lesie było wilgotno.

Denerwowałam się, po starcie skupiłam się na trasie i nie forsowałam tempa w zasadzie to odpuściłam i biegłam do mety. Zdziwiłam się, że zajęłam 2 miejsce w kategorii.

10,4K: 00:54:21 (2 K40) i 00:56:14

MARATHON POUR TOUS Paryż

Fot.Organizator

To była przygoda życia, choć błyskawiczna. Wylądowaliśmy w Paryżu o 11:00, zobaczyliśmy ile się dało- chodząc i jeżdżąc metrem. 40 minut relaksu i stanęłam na starcie Marathon Pour Tous. Atmosfera była niesamowita a doping obezwładniający i ogłuszający i nie przesadzę pisząc, że na całej trasie. Wszystko było wygrodzone barierkami, organizacja nie zawiodła a Paris 2024 w olimpijskim przybraniu wyglądał pięknie „że szedłem piechotą”. Trasa była trudna – nie bez powodu Kipchoge zszedł z trasy do tego piekielny upał. Jednak wrażenia rekompensują wszystko. Po biegu i przedarciu się przez tłumy doszliśmy do Champs-Élysées, gdzie na ławce się przebrałam, chwilę odetchnęłam i pojechaliśmy na lotnisko. I taka to była noc w Paryżu.

Czytaj dalej →