Echternach

Znów 331 km, jazda ciągnęła się niemiłosiernie, po drodze zaliczyliśmy dwa korki.

Ja panikowałam, jak zwykle zresztą w takich okolicznościach, że auto się będzie grzało, na szczęście zatory nie były długie i w zasadzie nie wiadomo dlaczego się tworzyły. Przelotne opady zmieniły się w piekące Słońce i koniecznie chcieliśmy już dojechać na miejsce. Zmęczeni zdecydowaliśmy się zatrzymać w mijanym kempingu o 8 km bliżej od zaplanowanego.

Czytaj dalej →