Miniak w pudle

Weekend kojarzył mi się z Bożym Narodzeniem nie tylko dlatego, że spadł śnieg ale także z racji wielkiego pudła przypominającego gwiazdkowe prezenty zalegającego w garażu od piątku.

Tajemniczy karton został nadany w Wielkiej Brytanii i jest prawie miniakiem. Mam nadzieję, że pozostałe części dotrą do nas wkrótce z Holandii a w kwietniu wyjedzie z garażu Blue Denim.

Sezon garażowy

Dziwnie było w domu spędzić weekend po miesiącach zlotowych wojaży. Pojechaliśmy – zaczynając od maja, na siedemnaście zlotów, zawodów rajdowych nie licząc, jak na 6 miesięcy to niezły wynik!
W domu się bynajmniej nie nudzimy, bo Clubi przechodzi posezonowy serwis serducha z Bąblem będziemy się rozstawać i witać GT. W związku z tym dużo pracy przed nami, sezon za pasem a czasu jak na lekarstwo.