Mini w Milanie

Włoską podróż zaczynamy od Miniaków.

Na ulicach wcale nie rządzą klasyczne 500, widzieliśmy ich tyle samo co Miniaków.

To znaczy – 3 sztuki. Na zdjęcie załapał się jeden. Stan typowo włoski: obite z każdej strony, ale przynajmniej nie rdzewieją – ach ten klimat!

Na tragach Miniaków było znacznie więcej, nawet przygotowano Miniwystawę.

Innocenti prezentowały się słabo, wszystkie skundlone, był tez jeden egzemplarz na sprzedaż.

In Good Company…